Syndrom sztokholmski, kiedy zakładnicy sympatyzują z porywaczami

Spis treści:

Wideo medyczne: Geneza Syndromu Sztokholmskiego czyli napad na bank - Kryminalnie Historia #4

Jeśli słyszałeś o dziwnych przypadkach, w których uprowadzeni rzeczywiście szkalują, lub nawet usprawiedliwiają działania porywaczy, oznacza to, że jest to przykład syndromu sztokholmskiego. Syndrom sztokholmski jest reakcją psychologiczną charakteryzującą się sympatią lub uczuciem, które powstają z uprowadzonych ofiar sprawców. Jednak ostatnio definicja syndromu sztokholmskiego stała się bardziej rozpowszechniona, obejmując nie tylko przypadki porwania, ale także przypadki przemocy i nadużycie.

Jak może wystąpić syndrom sztokholmski?

Zespół sztokholmski pojawia się jako reakcja formacji (znana również jako reakcja), która występuje, ponieważ ofiara doświadcza bardzo poważnego stresu emocjonalnego i fizycznego. Same reakcje formacji są jedną z form mechanizmu samoobrony świadomie lub nieświadomie tworzonego przez ofiary, aby chronić się przed traumatycznymi zdarzeniami, konfliktami i różnymi negatywnymi uczuciami, takimi jak stres, lęk, lęk, wstyd czy gniew. Zasadniczo reakcja formacji oznacza, że ​​ofiara faktycznie pokazuje zachowanie lub postawę, która jest sprzeczna z tym, co faktycznie odczuwalne. Gdy zakładnik lub ofiara przemocy domowej zostanie zatrzymana w przerażającej sytuacji, ofiara będzie się czuła zła, zawstydzona, smutna, przestraszona i nienawidzi sprawcy. Jednak dźwiganie ciężaru tych uczuć przez dość długi czas spowoduje psychiczne wyczerpanie ofiary. W rezultacie ofiary zaczynają tworzyć mechanizmy samoobrony, tworząc reakcje całkowicie przeciwne do tego, co naprawdę odczuwalne. Strach zmieni się w współczucie, gniew zamieni się w miłość, a nienawiść zmieni się w poczucie solidarności.

Ponadto niektórzy eksperci wspomnieli, że akty przyjmowane przez zakładników, takie jak karmienie lub umożliwienie ofiarom, zostały przetłumaczone przez ofiary jako forma zbawienia. Może się tak zdarzyć, ponieważ ofiara czuje, że jego życie jest zagrożone, a jedyną osobą, która może go uratować i zaakceptować, jest sam sprawca przez dostarczony pokarm lub pozostawiając ofiarę przy życiu.

W niektórych przypadkach ofiara może nawet poczuć emocjonalną bliskość ze sprawcą. Intensywne interakcje i komunikacja między aktorami i ofiarami, które zazwyczaj są izolowane, mogą sprawić, że ofiara stanie się podobna do sprawcy, zarówno pod względem społecznym, emocjonalnym, jak i psychologicznym. Stąd współczucie i współczucie wyrosły na sprawców.

Dlaczego nazywany jest syndrom sztokholmski?

Nazwa syndromu sztokholmskiego pochodzi z napadu na bank. Sveritges sprawa bankowa, która miała miejsce w 1973 roku w Sztokholmie w Szwecji. Rabunek ten rozpoczął się, gdy znakomity zbrodniarz Jan-Erik Olsson wpadł do banku z bronią palną. Czterech pracowników banku zostało uwięzionych w środku i było przetrzymywanych jako zakładnicy przez sprawców. Wkrótce potem, więzień, współpracownik kryminału Jan-Erik Olsson, którego spotkał w więzieniu, Clark Olofsson, pomógł wziąć zakładnika. Zakładnicy są zamknięci w pokoju do przechowywania pieniędzy (przechowalnia) przez 131 godzin lub około 6 dni. Raporty śledcze pokazują, że w tym czasie zakładnicy otrzymywali różne nadużycia i groźby śmierci.

Jednakże, gdy policja starała się o negocjacje z dwoma złodziejami, czterej zakładnicy rzeczywiście pomogli i zaproponowali Janowi-Erikowi i Clarkowi, by nie poddawali się policji. Krytykowali nawet wysiłki policji i rządu, które były niewrażliwe na sposób, w jaki dwaj rabusie zakładali ich jako zakładników. Po złapaniu dwóch złodziei czterej zakładnicy odmówili zeznania przeciwko Jan-Erikowi i Clarkowi w sądzie. W rzeczywistości oświadczyli, że złodzieje oddali swoje życie i bardziej boją się policji niż dwóch złodziei. Jedyne żeńskie zakładniczki w rabunku wyraziły nawet miłość do Jana-Erika, dopóki nie zaręczyły się.

Termin syndrom sztokholmski zrodził się z tego zjawiska, gdy kryminolog i psychiatra, Nils Bejerot, użyli go jako wyjaśnienia tego, czego doświadczyli zakładnicy. Od tego czasu podobne przypadki są również znane jako syndrom sztokholmski.

Objawy syndromu sztokholmskiego

Syndrom sztokholmski jest zaburzeniem i nadużywaniem niezdrowych związków. Tak więc, podobnie jak inne syndromy, syndrom sztokholmski wykazuje również oznaki lub objawy. Poniżej przedstawiono różne objawy zespołu sztokholmskiego, które pojawiają się u ofiar.

  • Rozwój pozytywnych uczuć wobec porywaczy, zakładników lub sprawców przemocy
  • Rozwój negatywnych uczuć wobec rodziny, krewnych, władz lub społeczności, która próbuje uwolnić lub uratować ofiary od sprawców
  • Pokazywanie wsparcia i akceptacji słów, działań i wartości zaufanych przez sprawcę
  • Istnieją pozytywne uczucia, które powstają lub są przekazywane przez sprawcę ofierze
  • Ofiara zgłosiła się, by pomóc sprawcy, nawet popełnić przestępstwo
  • Nie chcę uczestniczyć ani angażować się w wysiłki mające na celu uwolnienie lub uratowanie ofiar od sprawców

Wysiłki na rzecz rehabilitacji ofiar syndromu sztokholmskiego

Uzdrowienia dla ofiar sztokholmskiego syndromu nie można zrobić w jednej chwili. Wysiłki mające na celu rehabilitację ofiar będą trwać długo i proces, w zależności od tego, jak silny związek jest budowany ze sprawcą i czy ofiara nadal komunikuje się ze sprawcą. Podobnie jak w większości przypadków poważnych urazów, należy wdrożyć podejście wspierające i psychoterapię. Należy również zwrócić uwagę, czy występują komplikacje, takie jak depresja, aby można było natychmiast rozwiązać ten problem.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:

  • 12 najdziwniejszych i najrzadszych chorób świata
  • 8 Uraz psychiczny i psychiczny z powodu przemocy seksualnej
  • Rozpoznawanie różnych rodzajów molestowania seksualnego: nie tylko gwałt
Syndrom sztokholmski, kiedy zakładnicy sympatyzują z porywaczami
Rated 5/5 based on 917 reviews
💖 show ads